Maja Lidia Kossakowska – „Więzy krwi”

Maja Lidia Kossakowska - Więzy krwi - okładka Przeczytałem sobie ostatnio zbiorek opowiadań „Więzy krwi”, którego autorką jest Maja Lidia Kossakowska i trzeba przyznać, że książka zła nie jest.

Całość składa się z kilku (już nie pamiętam, ale chyba 6) opowiadań, wsród których odnajdujemy także jedną mini-powieść. Niektóre teksty czyta się całkiem miło (np. ten o kacie – „Spokój Szarej Wody”, jeśli mnie pamięć nie zawodzi), niektóre wydają się pozbawione większego sensu (np. „Mucha” – jak można to było uczynić pierwszym opowiadaniem w ksiązce?!). Mini-powieść „Zwierciadło” także jest dobrym kawałkiem tekstu pisanego – spodobała mi się ta koncepcja przechodzenia przez lustra (może powinienem przypomnieć sobie „Alicję z krainy czarów”? 😀 ). Rozbawiło mnie to, że czytając o Ludzie Luster ciągle to „Luster” traktowałem jako mianownik… I tak sobie to z angielska czytałem. Żeby wpaść na to, że to pochodzi od słow „Lustra” potrzebowałem naprawdę sporego czasu 🙂 Martwi mnie tylko, że część tekstów jest słaba – jak np. ostatnie opowiadanie o żołnierzu amerykańskim, który staje się demonem i zabija Japończyków. Taaa :/ Ale mimo wszystko – jest to do przeżycia, a książka na pewno zostanie przeczytana bardzo szybko.

Pozycję polecam do przeczytania wszystkim, a przede wszystkim fanom polskiej fantastyki. W skali od 1 do 10 otrzymuje ode mnie 8, tak trochę na zachętę, tak trochę za to opowiadanie o kacie… Tak trochę dlatego, że nie warto zaczynać bloga od złej oceny.

Published in: on 26 lipca, 2007 at 9:37 am  Dodaj komentarz  
Tags: , , , ,